Loki na chusteczki nawilżające...


Część z Was przeczytała i obejrzała już zapewne notkę Anweny (klik), w której wrzuciła tutorial jak zrobić loki pryz pomocy nawilżających chusteczek. Metoda jest podobna do robienia papilotów np. z gazety czy podartej koszulki. Miała mieć jednak teoretycznie jedną zaletę: nawilżające chusteczki sprawić miały, że włosów nie trzeba moczyć. Ot, po prostu zawijamy, idziemy spać (opcjonalnie suszymy), rozwijamy i mamy piękne loki. Wiedziałam, że w przypadku włosów mojej długości efekty będą inne niż te, które zaprezentowała dziewczyna na filmiku. I o ile do objętości i ilości loków nie mam większych zastrzeżeń tak do ich stanu i owszem. No cóż, dla mnie chusteczki to niewypał zupełny. Sprawiają, że loki (a i reszta głowy) wyglądają jakby były po prostu tłuste. I tak też się czuję. 


Włosy zakręciłam zupełnie bez lustra. Oglądałam sobie serial i w tle, metodą na macanta ;), zawijałam włosy. Nie zajęło mi to zbyt dużo czasu, mimo że włosów mam całkiem sporo. Więc pod tym względem nie mam zastrzeżeń. Chusteczki, które użyłam, to chusteczki dla dzieci z serii Babydream. Zgodnie z tym, co mówiła dziewczyna na filmie, takie zwijasy trzymają się całkiem dobrze, nie miałam poczucia, że coś mi się zaraz rozwiąże. A gdy już je rozwiązałam...


Pojawiło się coś dziwnego. Nie była to od razu gotowa fryzura, jak widać, trzeba było coś z nią zrobić. Jednak już wtedy zauważyłam, że włosy wyglądają tak, jakby były przetłuszczone. Wzięłam się zatem za "rozczesywanie" loków palcami, trochę poprzerzucałam grzywkę i finalnie fryzura wyglądała tak: 






No cóż. Efekt w ogóle mi się nie podoba. Byłabym to ciekawa fryzura, gdyby loki nie były takie tłuste. Teraz jest to po prostu połączenie mokrej włoszki i barana (z nie wiadomo czym z tyłu głowy). Wolę tradycyjną metodę zwijania papilotów na wilgotne włosy. Jednym z kolejnych minusów jest też duża ilość chusteczek. Ja swoje rozprostowałam i zostawiłam, zużyję jako papier toaletowy, bo szkoda je po prostu wyrzucić.  Być może rzeczywiście loki wyjdą o wiele ciekawiej, gdy będą zwijane na włosach długich i tylko na ich długości. Ciekawa jestem takich efektów i chętnie pooglądam je na Waszych blogach. 


33 komentarze:

  1. ciekawy sposób na loki :) moje włosy są cienkie i bardzo się przetłuszczają, więc pewnie u mnie ta metoda tak jak u Ciebie się nie sprawdzi.. rzadko kręcę włosy.. ponieważ po godzinie i tak są znów proste.... (i nieważne ile lakieru, pianki czy innych specyfików na nie nałożę )
    pozdrawiam, miłej soboty! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie mnie też zaciekawił, a tu dupa ;) Dziękuję i na wzajem :)

      Usuń
  2. jeszcze o takim sposobie na loki nie słyszałam :) ale podoba mi się, chociaż ja przy takim czymś za dużo sobie włosów wyrywam :p

    OdpowiedzUsuń
  3. Oj, faktycznie efekt nie powala :P Masz śliczny łańcuszek, możesz powiedzieć gdzie go kupiłaś? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sam łańcuszek nie mam pojęcia, mam go od zawsze. A wisiorki wymyśliłam sama. Któregoś razu dostałam od babci kolczyki, które w ogóle mi się nie podobały, więc wzięłam je i jeszcze trochę złota z domu (np. zepsutą bransoletkę, której nie nosiłam itd.) i poprosiłam złotnika o wykonanie prostego, gładkiego, okrągłego wisiorka. Potem rodzice z jakiejś okazji zrobili mi taki sam, tylko mniejszy.

      Usuń
  4. Pięknie Ci w lokach, ale rzeczywiście te "pochusteczkowe" wyglądają na tłuste :( Pewnie to kwestia samych chusteczek (te z Babydream nie mają jakiegoś olejku w składzie?) ja spróbuję dziś ze swoimi :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie nie mogłam się dopatrzeć na opakowaniu składu, a już nie chciało mi się szukać go w internecie, może to był błąd. Teraz sobie wmawiam, że skoro właśnie są takie jak po olejowaniu (bo w sumie są właśnie takie, jakbym je naolejowała), to przynajmniej dobrze je odżywiłam... ;) A swoją drogą jednego loka zrobiłam na chusteczkę z Alterry i wyszedł tak samo, ale może jeszcze inne się sprawdzą.
      Bardzo jestem ciekawa, jak to wyjdzie u Ciebie.

      Usuń
  5. Wczoraj próbowałam właśnie metody chusteczkowej i faktycznie na początku włosy mi się niezbyt podobały, a dokładnie to, jakie stały się w dotyku - właśnie jakby przetłuszczone. Poczekałam jednak i okazało się, że włosy wyschły, efekt przetłuszczenia minął (chusteczki miałam nałożone na ok. godzinę). Z samej metody jestem bardzo zadowolona i myślę, że wykorzystam ja w przyszłości do stylizacji również na mokro.
    A chusteczki zostawiłam, poczekam aż wyschną i następnym razem wykorzystam je ponownie (tym razem już suche), z użyciem uprzednio żelu utrwalającego. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja miałam chusteczki na całą noc, więc olejek zdążył się dobrze wchłonąć. Może rzeczywiście na np. godzinę dałyby lepszy efekt. No, a tak odżywiłam nawet poduszkę ;);)

      Usuń
  6. Pierwsze słyszę o takiej metodzie, brzmi ciekawie tylko szkoda że nie jest to metoda idealna!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pewnie jeszcze nie raz usłyszysz i pewnie jak każda metoda: wymaga praktyki i znalezienia optymalnej dla nas metody.

      Usuń
  7. Fakt, włosy wyglądają na bardzo tłuste, ale same loki wyszły ładnie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie, loczki rzeczywiście były jak sprężynyki.

      Usuń
  8. :| to teraz nie wiem czy próbować :D

    OdpowiedzUsuń
  9. Sama musze spróbować :) ja natomiast mam takie długie włosy i gęste że trudno jest mi je nawinąć na wałek/papilot... myślę że ta metoda może być całkiem przydatna:)
    Pozdrawiam i zapraszam do odwiedzenia mojego bloga:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też mam dużo włosów i z nakręceniam, jak napisałam, było zupełnie przyzwoicie. Choć, jak widzę, rzeczywiście masz je duuuuużo dłuższe, więc tutaj napracujesz się bardziej ;)

      Usuń
  10. Powiem szczerze, że fajnie wyglądałaś bez rozczesywania :)
    Ale faktycznie, po ułożeniu nie jest to fajny efekt.
    Właśnie czegoś takiego się obawiałam.
    Ale cóż, metoda prób i błędów ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Buheuaheuaheu, naprawdę? Dla mnie fatalnie, może te dwa zdjęcia tego nie oddają w pełni :)
      No i właśnie, trzeba chyba w tej metodzie znaleźć optymalne dla naszych włosów nawilżenie chusteczki i czas ich trzymania.

      Usuń
  11. Uzywasz jakiegoś podkładu? bo tutaj wygląda jakbyś w ogóle nie była pomalowana, jeśli masz podkłąd na tych zdjęciach to go zmień, wybierz taki który ma pigmenty żółte w tym wyglądasz okropnie no i korektor pod oczy!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hm, dzieki za subtelną uwagę ;);) Będę to miała na uwadze przy kolejnym kupnie podładu, bo na tym zdjęciu jest i podkład i korektor (a nawet kamuflaż, ale ja mam mocne sińce pod oczyma, więc ciężko mi je zakryć. Weź też pod uwagę, że zdjęcia były robione przy aurze ostatnich dni, a w takich warunkach nie jest łatwo zrobić zdjęcie, które nie podkreślałoby niedoskonałości.

      Usuń
  12. Ja na mokre włosy nałozyłam żel[isana czarno-pomarańczowy], wysuszyłam włosy i zakręciłam kręciołki:). Akurat jedyne chusteczki jakie miałam pod ręką to były małe chusteczki Cleanic odświeżające[do kupienia w Rossmanie-chociaż przez ich wielkość-myślę że ciężej z zakręceniem ich, lubią 'uciekać' ;) ) wypłukałam je ze wszystkiego czym były uprzednio nasączone, poczekałam aż podeschną i lekko wilgotne zakręciłam na całą noc. Rano-efekt wow, moje zawsze nijakie włosy średniej długości-ni to fala, i to proste bajecznie się pokręciły, także polecam :o)
    pees. z reguły chusteczki dla dzieci mają w swoim składzie jakieś olejki-także trzeba się z nimi ostrożnie obchodzić:))
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fajnie, że to jest skuteczne, tylko dodaje pracy. A w sumie w tej metodzie chodzi między innymi o to, żeby można było bez wysiłku kręcić, jak właśnie nie ma czasu na mycie i robienie loków na wilgotno. No, ale kolejny sposób do przetestowania w jakiś sposób :)

      Usuń
  13. Masz paraliż twarzy?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, robi mi się tak za każdym razem, gdy ktoś wylewa anonimowo swoje frustracje do całego świata na bloggerki ;)

      Usuń
  14. Trafiłam właśnie przypadkime na Twojego bloga i... będę trafiać częściej :)
    Ciekawy pomysł z papilotami z chusteczek, ale może rzeczywiście lepiej użyć takich z mniejszą ilością olejków, np. do demakijażu, albo "podróżnych"?

    Pozdrawiam,

    Natalijah


    P.S. Nie wolno używać chusteczek nawilżanych jako papieru toaletowego, nie rozpuszczają się w wodzie i zatykają rury.

    OdpowiedzUsuń
  15. Nie wolno używać chusteczek nawilżanych jako papieru toaletowego, nie rozpuszczają się w wodzie i zatykają rury. - pradwa, s do tego... z głowy do d.... - nieźle

    OdpowiedzUsuń
  16. Hej.Ta metoda jest bardzo dobra ,ale WYŁĄCZNIE z użyciem,zwyklych SUCHYCH chusteczek higienicznych.Próbowałam i naprawdę polecam :)Na umyte LEKKO wilgotne włosy.Oczywiście uzycie utrwalających specyfików wskazane:)

    OdpowiedzUsuń
  17. Dzisiaj trafiłam na Twojego bloga z notki u Anwen i jestem zachwycona! Nie umiem się ładnie czesać a u Ciebie tyle pomysłów! A może zrobiłabyś więcej tutoriali?
    Co do chusteczek - koniecznie sprawdzaj, czy mają olejki w składzie. Ja kupiłam jakieś no-name (tzn. name mają, tylko mi nieznany i niezapamiętany) w Leclercu, 72 szt., i na takie wyjęte prosto z paczki nakręcałam włosy. Zakręciły się niesamowicie i wcale nie były tłuste. A skład sprawdziłam i nie miały olejku. Więc koniecznie poszukaj bez olejku, następne loki na pewno będą zadowalające ;)

    OdpowiedzUsuń
  18. A gdyby tak chusteczki uprzednio wyłożyć na chwilę na kaloryferze, albo na dłużej rozłożyć na meblach, żeby podeschły? Ja właśnie robię chusteczkami Dada Sensitive panthenol i rumianek i też się boję, że wyjdą tłuste :| zwłaszcza, że kiedyś robiłam sobie maskę z panthenolem i faktycznie włosy miałam takie obciążone i tłuste, że musiałam je od razu uczesać w koka - nie miałam już w tedy czasu ich umyć :p Spróbuję potrzymać je godzinkę :) mam podatne włosy, więc powinno być ok.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To z nowu ja :) chciałam Ci napisać, że moje chusteczki sprawdziły się super, więc podejrzewam, że po prostu duża ilość olejków, zawarta w chusteczkach z Alterry Ci się nie przysłużyła. Spróbuj jakiś ze skromniejszym składem ;) Pozdrawiam!

      Usuń
  19. Ja trochę zmodyfikowałam tą metodę i chusteczki zamieniłam na zwykłe ręczniki papierowe,zwilżone odżywką w sprayu :) Efekty można zobaczyć na moim blogu:)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za chęć podzielenia się spostrzeżeniami i równocześnie uprzejmie proszę: nie spamuj. Komentarze z linkami auto- lub cośpromocyjnym zostaną usunięte.

back to top