Bun + dobieraniec do góry nogami, wreszcie u mnie.


Wreszcie się udało! Zaskoczona długością włosów na zdjęciach w kitce postanowiłam spróbować zrobić fryzurę, która męczyła mnie od dawna, ale długo nie mogłam jej zrobić, bo moje włosy były po prostu za krótkie. Ale oto jest pierwsza próba. Wiem, nie jest doskonała, ale tak wygląda fryzura bez zadnych pooprawek. Ot, spróbowałam zapleść i oto jest. Bardzo, bardzo się cieszę. Wyjątkowo mi się takie uczesanie podoba, dobrze się w nim czuję, jest oryginalne, zbieram same komplementy, no cud - miód. Pozostaje mi tylko ćwiczyć, by na przyszłość splot był bardziej staranny, ale to przecież szczegół. No, jak fajnie. 







6 komentarzy:

  1. ja sie caly czas ucze zrobic warkocza do gory nogami, ale poki co kiepsko haha :D

    OdpowiedzUsuń
  2. wydaję mi się że zbyt małe pasma trochę dobierałaś :) ale ogólnie bardzo ładnie :* gratuluję odwagi!

    OdpowiedzUsuń
  3. gdyby odrobinkę dopracować, to tył w połączeniu z tym koczkiem wygląda bardzo fajnie!
    Jak na samodzielną pracę i tak baaaaaaaaardzo fajnie;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Już od dawna marzę żeby wykonać na swoich włosach coś podobnego ale co chcę spróbować to ręce mi opadają... Efekt całkiem ładny, wiadomo wprawa przyjdzie z czasem ;) Pozdrawiam i zapraszam do siebie malajkaa.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za chęć podzielenia się spostrzeżeniami i równocześnie uprzejmie proszę: nie spamuj. Komentarze z linkami auto- lub cośpromocyjnym zostaną usunięte.

back to top