A gdy ktoś mi się nawinie pod łapki...


Lubię czesać - och, co za niespodzianka. Nie tylko siebie, ale i inne dziewczęta, które napatoczą mi się pod łapki i zgodzą na to, bym pobawiła się ich włosami. Z chwilowego braku czasu nie mam jak pokazywać Wam kolejnych fryzur na mojej zacnej łepetynie, więc poniżej trzy sztuki zdjęć z telefonu. Loki i warkocze, czyli to, co lubię najbardziej.

Loki zrobione na grubą lokówkę. Moja kuzynka wyglądała jak laleczka. 


Te mordkę już znacie. Loki na opaskę. 


A tutaj znajoma, która ma dość długie włosy, ma podwójną koronę dookoła głowy. Niestety na z djęciach niewiele widać, ale wierzcie, że fryzura wyglądała efektownie. A miałyśmy tylko dwie wyżebrane wsuwki ;)


4 komentarze:

  1. Jesteś podobna do Candice Accolii ;d

    OdpowiedzUsuń
  2. Marzy mi się by kiedyś oddać się w Twoje łapki ;D Daj znać jakbyś była w Krakowie :)))

    OdpowiedzUsuń
  3. Wydaje mi się, że znam Twoją kuzynkę... Ma na imię Magda? Albo jest bardzo, bardzo podobna
    :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za chęć podzielenia się spostrzeżeniami i równocześnie uprzejmie proszę: nie spamuj. Komentarze z linkami auto- lub cośpromocyjnym zostaną usunięte.

back to top