Mój eksperyment włosowy zupełnie mi rozwalił plany publikowania tutaj postów, bo jakoś tak dziwnie mi publikować fryzury, dopóki nie dojdę do ładu z kolorem. A mój nowy kolor... hmmm. Z jednej strony jestem na duże tak. Kiedyś przefarbowałam się na rudo. Nie wyglądałam źle, ale też nie jakoś super. No i dziwnie się w tym kolorze czułam. Sztucznie. Wróciłam do blondu, blond dumnie, bezpiecznie nosiłam i teraz mam na głowie to coś. I, tak Wam powiem, że to coś, w przeciwieństwie do rudego, jakoś tak (póki co;)) mi pasuje. Może dlatego, że rzeczywiście wygląda naturalniej? I tak mnie kusi, żeby w tym kierunku iść. Takich ciemnych blondów - bardzo jasnych brązów. Ech, nigdy nie sądziłam, że to napiszę ;) Zawsze postrzegałam siebie jako blondynkę, ale w sumie nie wiem do końca dlaczego. Moje naturalne włosy, niestety takie nie są. Jestem tą sławną/sławetną mysią blondyną. Szarą, z tendencją do miodowych refleksów.
A zatem - gdybym chciała iść w kierunku włosów ciemniejszych, co doradzacie. Macie wszystkie niesamowitą wiedzę i własne bogate doświadczenia, a ja - o ile na blondach w miarę się znałam - tak w ciemnoblondobrązach nie-e.
Po pierwsze muszę zrobić porządek z tym, co mam na głowie teraz.
Pokażę Wam dwa zdjęcia z dzisiaj. Od farbowania myłam włosy raz. Pierwsze zrobione zostało rano, przed wyjściem do pracy w ciepłym, żółtym świetle. Gdyby tak wyglądały włosy cały czas nie byłoby tak źle...
Drugie natomiast w ciągu dnia pracy w ostrym jarzeniowym świetle. I to już jest masakra, a niestety w takim właśnie świetle spędzam większość dnia wśród ludzi. Część z tych ludzi, jak możecie się domyślić, jest jeszcze niepełnoletnia i bardzo szczera, więc dziś usłyszałam, że moje włosy są zielone. No, nie ma się co szanownej młodzieży dziwić, bo rzeczywiście, zwłaszcza końce, w tym świetle mają zielonkawą poświatę.
Odczekam jeszcze parę myć, by zobaczyć co się dalej stanie z włosami, na pewno jeszcze się spiorą. A do tej pory będę chyba ciągle chodzić w sock bunie, by ukryć te zielone końce. No, i co potem? Poniżej kilka typów z otchłani sieci, które mi się podobają. Hasła do ich wyszukiwania do ciemny blond albo jasny brąz.
1. Zacznę dość ciemno z delikatnym ombre. Na tym ostatnim mi specjalnie nie zależy, zwłaszcza, że farbuję się sama, więc pewnie trudno będzie mi uzyskać ładny efekt (teraz mam zielone ombre ;)).
2. Tu już trochę jaśniej.
3. Tu bardzo naturalnie.
4.
5. Te mi się chyba najbardziej podobają.
Pytanie zasadnicze. Jakie odcienie sugerujecie do tego, by z jasnego blondu uzyskać taki brąz/ ciemny blond? Jakie farby, jakie firmy? Mieszać? Trzymać krócej niż każe producent?
Założenie jest takie - farbuję się sama, koniec roku to nie jest dobry czas na wizytę u fryzjera, a i jakoś super do nich zaufania nie mam.
Mi się bardzo podobałaś w blondzie. Na pierwszym zdjęciu kolor jest piękny i moim zdnaiem najlepiej do Ciebie pasuje, natomiast na drugim zdjęciu faktycznie mają poświatę zielonkawą. Według mnie mogłabyś porabować jakimś ciemnym blondem/karmelowym.
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie :)
Ciemny blond/karmel to baaardzo szerokie pojęcie ;)
UsuńJa mam tylko jedną sugestię - napisz do Mysi :)) Nikt tak jak ona Ci nie doradzi, ale kierunek zmian (te inspiracje, które pokazałaś) bardzo mi się podoba. Na pierwszym Twoim zdjęciu kolor wygląda pięknie i bardzo Ci pasuje!
OdpowiedzUsuńPS Pracujesz w szkole?? Nie miałam pojęcia :) a czego uczysz?
Tak, właśnie chodziło mi po głowie, ze jest w blogosferze spec od farbowania, ale nie mogłam sobie przypomnieć nicku. Więc dzięki Anwen :)
UsuńTłumaczę młodzieży, co poeta miał na myśli ;);) (teraz hejterzy będą mieli pożywkę na temat mojego niechlujnego sposobu pisania ;))
w takim razie podwójnie podziwiam :))) a uczniowie jeszcze nie odkryli, że masz bloga? :D
UsuńZ tego, co wiem, to nie, ale nawet jeśli, to nie ma problemu. W sumie uczennice czasami się pytają jak zrobiłam jakąś fryzurę i nie mówię im niczego innego, czego nie napisałabym tu :) Choć, mimo wszystko, wolałabym, żeby jednak tu nie trafili. Gimnazjum to głupi wiek ;)
UsuńPierwsze zdjęcie mnie rozwala..... dostałaś patelnią?
OdpowiedzUsuńNie, Twoim poziomem kultury ;)
UsuńBrawo :D
Usuńostatni kolor jest ładny i myślę że najbardziej by ci pasował:)
OdpowiedzUsuńNo właśnie mnie też się podoba, tylko co traz zrobić, żeby taki uzyskać...
UsuńMój naturalny kolor jest bardzo podobny do nr 3 i czuję się w nim jak szara mysz. Od zawsze podobały mi się jasne blondy, niestety nie każdemu jest w nich ładnie. Moim zdaniem ,jesteś stworzona do jasnych, blond odcieni, wyglądasz w nich interesująco i kobieco :) w ciemnych moim zdaniem trochę "znikłaś" Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńNo, mój też jest do tego zbliżony. I właśnie zaczęłam się farbować na jasny blond i długo, długo tak chodziłam.
UsuńCzas na zmianę ;)
W ogóle tak myślę, że dam też włosom odpocząć po ciągłym rozjaśnianiu...
Najważniejsze abyś Ty się dobrze czuła :)
UsuńNooo właaaaśnie ;);)
Usuńnapewno nie rób sobie przedziałka na środku!
OdpowiedzUsuńPrzecież na tych zdjęciach nie mam przedziałka po środku :) Ale przyznam, że czasami tak nosze i jakoś wybitnie mi on nie przeszkadza, mówisz,że tak fatalnie ;)?
UsuńDzis o wiele lepiej wyglada ten kolor, radze nie robicnic i czekac az sie spierze:)
OdpowiedzUsuńNo, na razie nic nie robię (choć przyznam, ze trudno mi się powstrzymać przed pójściem do drogerii ;)). Ale coś z kolorem na pewno zrobię jak już się trochę farba spierze :)
UsuńJa fajny naturalny efekt uzyskałam po Syoss miodowy blong. Wyszedł wcale nie miodowy, ale taki ładny, naturalny, ciemny blond - podobny jak u Ciebie.
OdpowiedzUsuńA ten kolor bardzo Ci pasuje :)
blond miało być :)
UsuńWłaśnie mnie kusi taki miód w nazwie. A syossa źle wspominam, raz farbowałam się nimi i jakiś kolor nieciekawy wyszedł...Ale dzięki za sugestię :)
UsuńPoza tym pianka szybko schodzi.
OdpowiedzUsuńTo prawda, dlatego czekam do czego zejdzie.
UsuńOoo, też nie wiedziałam, że pracujesz w szkole :)
OdpowiedzUsuńMnie najbardziej podoba się kolor z 2 zdjęcia.
Bardzo podoba mi się Twoja zmiana koloru, ale brakuje charakteru. Może zrób jakieś delikatne jaśniejsze refleksy? W ogóle powinnaś iść nieco w kierunku miodu, karmelu, czy whiskey (mniam, ale smacznie się zrobiło ;d). Dokładnych farb niestety nie polecę, bo nie orientuję się w nich.
Podpiszę się dokładnie pod tym, co napisałaś. Właśnie taki kierunek chciałabym obrać, tylko nie wiem jak. Ale właśnie: miód, karmel, whiskey i może arcydelikatne jaśniejsze fragmenty. Tylko jaaaaaaaaaaak to zrobić ;/
Usuńproblem też tkwi w tym, że nawet jak znajdzie się idealny odcień farby, to tak naprawdę zdjęcie z pudełka, a efekty na głowie są całkowicie różne ;/
Usuńa nie myślałaś o pójściu do fryzjera?
Myslałam, ale
Usuń1) kasa
2) nawet jeżeli fryzjer ufarbuje mnie tak, ja kchce, to co z tego, skoro sama nie bede umiala tego odtworzyc, a na pewno nie bede chodzic na kazde farbowanie do fryzjera
3) tez tak do konca im nie ufam
Mam nadzieje,ze Mysai mi cos doradzi. Napisalam juz do niej, ale z tego, co rzeczytalam na jej blogu , ma nawał zajec, wiec cierpliwie czekam na odp.
też zawsze miałam ten dylemat-iść, czy nie iść. Ale jeśli o mnie chodzi, to akurat nigdy nie byłam zadowolona z efektów farbowania w domu, a u fryzjera zawsze było dobrze! Tanioszka to nie jest, ale warto się wybrać. Chociaż może też poczekaj czy nie uda Ci się samej czegoś fajnego stworzyć. Jak się nie uda, to będziesz miała jeszcze alternatywę w postaci fryzjera ;d
UsuńMoim zdaniem lepiej wyglądałaś w jasnym blondzie. Wydaje mi się (chociaż zdjęcia mogą być złudne) że masz zimny typ urody i nie będzie Ci pasował żaden miód czy karmel. Jeśli chcesz dać włosom odpocząć od rozjaśniania to może zdecyduj się na jakiś popielaty blond? :)
OdpowiedzUsuńA propos dzieci/młodzieży i ich dosadności to miałam okazję się o tym przekonać podczas wakacyjnych praktyk w szkole, więc wiem jak należy uważać na swój wygląd w szkole, uczniowie wszystko dojrzą :P
Pozdrawiam! :)
Nie wiem, nigdy nie umiałam okreslic jakim typem urody jestem. Uwazam, ze to troche bujda ;);) Albo ja jestem jakoś mocno mieszana. Choc moze sie myle i po prostu nie umiem się trafnie ocenić. Popielaty blond w ogole mnie nie pociaga, ale dzieki za propozycję :)
UsuńTak, tak, do tej pory zbierałam na szczęście same komplementy, zielone włosy, to pierwsza wpadka ;);)
Znalazłam się na Twoim blogu przypadkiem, ale zaciekawiła mnie Twoja zmiana koloru więc postanowiłam wyskrobać swój pierwszy komentarz:)
UsuńNa moje oko jesteś typowym latem, a nawet dodam, że urodą przypominasz mi Magdalenę Cielecką, która właśnie taki typ urody reprezentuje :)Wskazuje na to głównie chłodny odcień Twojej cery. Poczytaj trochę o tym typie urody i o odcieniach brązu do niej pasujących, a na pewno znajdziesz jakąś inspirację :) Chociaż szczerze mówiąc, stawiała bym na Twoim miejscu jednak na chłodny blond, ponieważ podkreśla Twoją delikatną urodę.
Nie jestem specjalistką, a moja rada to tylko wskazówka która może chociaż odrobinę pomoże :)
włosy jak włosy - zielonkawe, ale czemu masz tak mocno wyskubane brwi?? powinny się zaczynac duzo wczesniej
OdpowiedzUsuńTak mi rosną, niestety tak mi rosną :)
Usuńdwójka jest super
OdpowiedzUsuńw kwestii doboru farby nie doradzę, ale mogę pokciukać coby dobrze wyszło cokolwiek postanowisz :)
ja bym Cię widziała w ciemniejszych włosach :) może coś w stylu jasnego kasztanu :)
OdpowiedzUsuńTak, 5 to zdecydowany faworyt :)
OdpowiedzUsuńi jak się pozbyłaś tych ZIELONYCH WŁOSÓW? Bo aktualnie ja też mam ten problem ;-((( i nie wiem, co zrobić, jaką farbę nałożyć ;-(((
OdpowiedzUsuń