Warkoczem ukoronowanie


Tej fryzurze z pewnością daleko do klasyki, choć tak klasyczny element jak warkocz jest wykorzystany. Łączy ona w sobie ten stary i spodziewany element z czymś nowym, zaskakującym, pokazując w ten sposób, że warkocz wcale nie musi być nudny i jak najbardziej może być nowoczesny. Ciężki, opadający na czoło, a jednocześnie doskonale się trzymający. Trochę jak korona, trochę jak warkoczowa czapka (swoją drogą uroczo wyglądał ten gruby warkocz wystający spod czapki właśnie). Trochę jak księżniczka, trochę jak kobieta z przyszłości. 









11 komentarzy:

  1. nie potrafilabym ale efekt jest super
    I.

    OdpowiedzUsuń
  2. jak zawsze zachwycająco :>
    zazdroszczę po cichu...

    OdpowiedzUsuń
  3. wow :) uwielbiam warkocze a te wyszły ci naprawdę pięknie :) ja poczekam, aż urośnie mi grzywka, żeby zrobić coś podobnego.

    OdpowiedzUsuń
  4. Super! Ciekawe, czy na moich włosach to będzie tak samo ładnie wyglądało ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. mam troche dluzsze wlosy ale z warkoczami "koronami" sobie nie radzę :/i tu musi pomagac mi siostra, lubie takie uczesania :)

    OdpowiedzUsuń
  6. cudowny efekt. nie mam takich zdolności za grosz :(

    OdpowiedzUsuń
  7. Jejciu?! Aż nie wierzę!
    Dzisiaj moja przyjaciółka na swoją studniówkę zafundowała sobie taką samą fryzurę?!
    Świetnie!

    OdpowiedzUsuń
  8. Zdecydowanie jak kobieta z przyszłości! Brr, dla mnie trochę za... zimna?

    OdpowiedzUsuń
  9. Piekne! Twoje warkoczowe fryzury kojarza mi sie z Maria Bonnevie w filmie Rekonstrukcja: http://www.filmweb.pl/Rekonstrukcja/photos#picture-7
    Quark

    OdpowiedzUsuń
  10. Pięknie!!! muszę się nauczyć radzić sama z koronami :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za chęć podzielenia się spostrzeżeniami i równocześnie uprzejmie proszę: nie spamuj. Komentarze z linkami auto- lub cośpromocyjnym zostaną usunięte.

back to top