Zmęczony warkocz


 W tym tygodniu jestem dość zabiegana i - niestety - muszę wstawać wcześnie rano. Takie warunki połączone z wrodzonym lenistwem skutkują skrajnym wyeksploatowaniem fryzury. To znaczy, jak się uczesałam we wtorek rano, tak do tej pory z tymi warkoczami siedzę. Co widać. Część z Was pewnie łapię się za głowę, jak kulturalny człowiek może pokazywać się z czymś takim na głowie, ale no cóż. Z krzykiem na mój widok nie uciekają, a ja - znowu! - przyznam, że lubię takie zmęczone fryzury. Tu wyłazi, tam się rozsypuje, tu jest zmierzwione. No i co? Nic, ja się dobrze czuję, oszczędzam czas rano i nadal wyglądam dość oryginalnie. 
Dzisiejsza fryzura to lekka wariacja na temat tego wianka. Jest to mniej skomplikowana wersja. Zaplotłam dwa warkocze po każdej stronie przedziałka, dobierając pasma od czubka głowy mniej więcej do wysokości ucha. Potem dokończyłam pleść już bez dobierania, zawinęłam i zabezpieczyłam wsuwkami. Na noc na końce warkoczy zakładam gumki, a rano ponownie je przypinam. Mnie taki luźny styl na głowie odpowiada, rzadko kiedy moje fryzura jest idealna.






16 komentarzy:

  1. śliczny warkoczyk ! szkoda , że nie potrafię sama nic takiego zrobić na moich włosach ..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :) Zacznij próbować, warkocze nie muszą być dobierane, a można je fajnie układać:)

      Usuń
  2. pięknie to wygląda1;)
    pozdrawiam,zapraszam!

    OdpowiedzUsuń
  3. miałam się nauczyć w wakacje pleść ładne warkocze, ale moje lenistwo i dwie lewe ręce wygrały :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, tak, lenistwo trudno pokonać, ale jak piszę w tej notce umiejętność plecenia może okazać się na rękę lenistwu ;)

      Usuń
  4. te warkoczyki już podobają mi się bardziej!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ufff ;)
      Mam nadzieję, że w przyszłości znajdziesz jeszcze coś godnego uwagi ;););)

      Usuń
  5. Masz bardzo ładne włosy. Co to za farba?

    Plecionki zawsze wyglądają pięknie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O, co za miły komentarz od Farbowego Guru ;)

      Zasadniczo farbuję się Garnierem 111, ALE zdarza mi się dorzucić trochę innej farby (którą np. akurat farbowała się moja mama), oczywiście też blond.
      I ten Garnier ma też tą wadę, że zadowalający mnie kolor wychodzi dopiero, gdy np pofarbuję drugi raz, bo odrosty wychodzą lekko żółte. Właśnie dlatego dorzucam trochę innej, bardziej "popielatej" fabry.
      Ale ogólnie z tego Garniera jestem zadowolona i zawsze do niego wracam.

      Usuń
  6. piękny, nie mogę się doczekać, aż moje włosy odrosną na tyle, żeby móc je zaplatać w wianki
    przy okazji zapraszam na mojego raczkującego bloga włosowego

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ruda Szopo, dziękuję za komplement, ale czytaj proszę uważnie, co piszę przy komentarzach :) Prosiłabym o nie autopromowanie się.

      Usuń
  7. Absolutnie wszystkie fryzury, które pokazujesz są niezwykle dziewczęce i zwiewne :D Na Twoich jasnych włosach wyglądają słodko i nawet te "nieschludne" są bardzo fajne :) Szkoda, że do upinania mam dwie lewe ręce:D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za miłe słowa :) Mam nadzieję rozwinąć bloga do tego stopnia, że nawet te z Was, którym średnio idzie upinanie takich fryzur znajdą coś dla siebie :)

      Usuń
  8. podoba mi się, śliczne masz włoski i fryzurkę.
    lubię takie 'niedbałe' uczesania, bo są naj ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ty to masz talent do tych warkoczy ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Jak się umie zapleść takiego warkocza to nawet trochę wymęczony będzie wyglądać idealnie. Zazdroszczę, ja nawet zwykłego warkoczyka umiem zepsuć :(

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za chęć podzielenia się spostrzeżeniami i równocześnie uprzejmie proszę: nie spamuj. Komentarze z linkami auto- lub cośpromocyjnym zostaną usunięte.

back to top