Bardzo szybka,ale jednocześnie dość elegancka fryzura. Kiedy byłam mała takie koki robiły furorę, a mi wydawały się szczytem elegancji. W moim wykonaniu jest to raczej swoista wariacja na temat koka-banana, bo oryginał powinien być bardziej gładki i bez wystających włosów. Moje są jeszcze minimalnie za krótkie do takiej fryzury, nawet, gdy końcówkę banan podwinę, włosy i tak odstają. Gdy jeszcze trochę urosną będę mogła je bardziej podwinąć i w ten sposób wygładzić całość. Póki co fryzura trzyma się na dwóch spinakch - jednej bardzo dużej wsuwce i drugiej malutkiej. Trzyma się bardzo dobrze i wytrzymała cały dzień w pracy. Jest to ostatnio moje ulubione uczesanie, bo bez większego wysiłku osiągam ładną, kobiecą i neutralną - w pozytywnym tego słowa znaczeniu - fryzurę.
PS przepraszam za kolor mojej twarzy na niektórzych zdjęciach. Robiłam je przed wyjściem do pracy i nie sprawdziłam ustawień aparatu, a w miniaturze nie wyglądały one na tak przeswietlone ;)
jest piękna.. i na tobie wygląda zdecydowanie krozystnie... :) masz cudowny kolor włosów - pasuje do ciebie :)
OdpowiedzUsuńświetna, zaraz poćwiczę :D
OdpowiedzUsuńCo masz takiego na ustach? Wygląda bardzo ładnie:)
OdpowiedzUsuńNic :) A konkretnie podkład, dlatego takie blade. Nie zdążyłam jeszcze niczym ich pomalować ;) Ale też je lubię takie blade i czasami idę tak do ludzi ;)
OdpowiedzUsuń