Dzisiejszą fryzurą raczej nikogo nie zaskoczę. Kiedy jest ciepło, naturalnym odruchem jest zbieranie włosów z twarzy, karku i spinanie. W co? W koczka, oczywiście. Moja wersja to kok na wypełniaczu w wersji podrasowanej. To znaczy - zamiast tradycyjnie schować włosy w/pod koczka, złapałam go gumką, a końcówki włosów owinęłam wokół koka. Jest chłodno, jest elegancko, jest dobrze. I nawet trzydniowa grzywka tak bardzo nie razi ;)
Drugim bohaterem dzisiejszego dnia będzie puder Kryolan Anti Shine. Część z Was zapewne bardzo dobrze go zna, dla mnie to całkiem świeże odkrycie. Poleciła mi go przyjaciółka, która używa go również podczas intensywnych występów tanecznych i sprawdza się wtedy wyśmienicie. Ja w pudrach niezorientowana jestem w ogóle, bo w gruncie rzeczy wcześniej prawie w ogóle go nie używałam. Ten wypróbowałam u przyjaciółki i przepadłam. Bardzo ładnie wygładza buzie, ale również niesamowicie przedłuża trwałość makijażu. Trzeba go ostrożnie dawkować, ale nie zostawia białych śladów. Z racji swojej transaprentności pasuje do każdego rodzaju cery. Więcej o nim na KWC.
Do twarzy Ci w takim koczku :)
OdpowiedzUsuńw upały zawsze związuję włosy i zapuszczam grzywę, bo na czole mi przeszkadza :(
OdpowiedzUsuńChyba nie ma lepszej fryzury na lato :)
OdpowiedzUsuńtakie koczki są obowiązkowe u mnie na upał :D
OdpowiedzUsuńo tak koki w taki upał robią furorę :)
OdpowiedzUsuńSlicznie. Cudowna fryzura. :3
OdpowiedzUsuńPS. Jakim aparatem robisz zdjecia?