Jeśli półupięcia i upięcia są nie dla Was, wolicie prostą klasykę i coś mniej "luźnego", te dwa rozwiązania są właśnie dla Was. Włosy wciąż pięknie pokręcone na termolokach, ale złapane w kitę są bardziej wygładzone przy twarzy, a cała praca i lokowy efekt skupia się w końskim ogonie. Dodatkową zaletą jest to, że jest to najprostsza fryzura na świecie, bo nawet osoby, które nie potrafią z włosami zrobić za wiele, potrafią zrobić koński ogon. I znowu - jeżeli często czeszesz się w taką fryzurę (bo taka wychodzi ci najlepiej albo jest najwygodniejsza do pracy), burzą loków miło ją urozmaicisz.
A kiedy trzeba szybko się przeobrazić w wersję siebie na specjalne wyjście albo po prostu nie możemy już na tę kitkę patrzeć? Po prostu zwijamy i upinamy włosy. Bardzo proste.
Upięta wersja jest po prostu piękna! Taka romantyczna :)
OdpowiedzUsuńZgadzam się! Jeszcze tylko wpiąć kwiatek we włosy :)
Usuń