Bardzo, ale to bardzo podoba mi się nazwa tej fryzury. Nie jest to, naturalnie, nomenklatura przyjęta przez Międzynarodowe Towarzystwo Czesaczy (ach, gdyby takie istniało!), ale moja robocza nazwa, która, jak sądzę, oddaje w pełni to jak fryzura wygląda. Bo kłosy się wiją, układają i tworzą śliczne gniazdko. Co ciekawe - wcale nie chaotyczne. Kłosowe pasma są równo ułożone - stąd pewna trudność, jeżeli chce się wykonać fryzurę samemu. Jestem jednak pewna, że bardziej chaotyczne ułożenie również spełni swoją rolę, a może nawet bardziej pasować będzie do tych kłosowych żmijeczek.
Podziel włosy na cztery pasma (możesz próbować z większą ilością, uważam, że 4 to jednak liczba optymalna). Skrajne partie włosów proponuję wydzielić nieco cieńsze, niż te w środku.
Z cieńszych pasm zapleć kłosy.
Końcówki zabezpiecz przezroczystą recepturką (to naturalnie nie jest obowiązek, ale będzie o wiele łatwiej pracować w ten sposób)
Zwróć uwagę na to, by plotąc kłos układać warkocz wzdłuż głowy. Nie ciągnąć go w dół czy do siebie. Może potem nieładnie odstawać i będzie trudno go ułożyć.
Układaj kłosy w taki sposób jak Ci się podoba. Ja starałam się kłaść kłosowe warkocze dość płasko, jeden pod drugim. Upewnij się wcześniej, że reszta włosów jest gładka i rozczesana. Zabezpiecz wsuwkami w kolorze włosów.
Jeżeli chcesz możesz poprzestać na tym etapie. To również bardzo ładna fryzura.
Jeżeli jednak masz ochotę na więcej ponownie podziel (jeśli wcześniej je rozpuściłaś) pozostałe włosy na pół i z każdej połowy zapleć kłosiska.
Ułóż tak jak poprzednie. Tym razem będziesz mieć trochę mniej miejsca, musisz się więc trochę pokombinować. Przykładaj kłosa do głowy i sprawdzaj, gdzie będzie najlepiej pasował. Nie skąp wsuwek, ale pamiętaj, żeby wpinać je tak, by nie było ich widać.
I co Wy na takie zwinięte kłosy i kłosiska? I czyż moja modelka nie ma fantastycznych włosów?
ładnie to wygląda ale ja nie lubię u siebie takich upięc bo mam wrażenie że mam za dużo na głowie i źle się z tym czuje;p
OdpowiedzUsuńTe kłosy leżą dość płasko, więc z tyłu nie dzieje się za wiele jeśli chodzi o objętość, ale wiadomo, co kto lubi. Ja nie nosiłam takiego uczesania, trzeba by się dopytać mojej modelki, jak się czuła, choć ja dostałam pozytywny feedback ;)
Usuńcoś wspaniałego, uwielbiam takie upięcia :>
OdpowiedzUsuńI takie nazwy ;)
UsuńCiekawe :)
OdpowiedzUsuńTylko pewnie na krótszych włosach nie wyjdzie :(
Rzeczywiście, im dłuższe tym efekt będzie ciekawszy. Ale kombinuj z krótkimi, może wyjść coś innego, ale równie fajnego.
UsuńFajne upięcie:)
OdpowiedzUsuńOj, kiedy ja będę miała takie długie włosy:)
nailseyes.blogspot.com
Twoim włosom też niczego nie brakuje :)
UsuńPiękne włosy i upięcie. Ostatnio często robię kłosa albo warkocza, więc na pewno spróbuje wyczarować to gniazdko :)
OdpowiedzUsuńZwinięte kłosy wyglądają świetnie w praktycznie każdej konfiguracji.
UsuńPiękne :) z pewnością wypróbuję.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ^^
Ręce by mi odpadły, gdybym miała sobie sama taką fryzurkę zrobić :P
OdpowiedzUsuńAle trzeba przyznać - jest piękna. Nazwę też ma wdzięczną ;)
Komuś robi się ją zdecydowanie prościej, to prawda :)
UsuńKocham kłosy w każdym wydaniu! <3 Super gniazdko :D
OdpowiedzUsuńJak tu nie kochać kłosów?
UsuńNie wiem czy miałabym cierpliwość do zrobienia tylu kłosów ;)
OdpowiedzUsuńAnomalia
Świetna fryzura!
OdpowiedzUsuńMoim zdaniem na ciemnych włosach wygląda najładniej :)
A mi cieniowanie i zapuszczana grzywka skutecznie uniemożliwiają zrobienie ładnego kłosa. I tu jest dylemat - zapuszczać czy wyrównywać włosy =) Ale i tak jestem w stanie zrobić mnóstwo innych, fajnych fryzur.
OdpowiedzUsuńCieszę się ze wraz z obcięciem włosów nie skończyły się wpisy z fryzurami dla długowłosych.
extra jest ta fryzura
OdpowiedzUsuńwow, ale to trzeba mieć dużo włosów:)
OdpowiedzUsuńŚwietna fryzura,osobiście uwielbiam takie ,,koszyczki” splecione z włosów ;-)
OdpowiedzUsuńZapraszam też do mnie na bloga http://fryzjeromaniak.blog.pl/