Ta fryzura powstała na chwilę przed wyjściem na spacer. Też tak macie? Siedzicie sobie przed komputerem, dochodzicie do końca internetu, oglądacie serial, a łapska idą do włosów i coś tam sobie kombinują. Zauważyłam, że bardzo często wychodzą w ten sposób całkiem fajne fryzury - które z różnym skutkiem próbuję później odtworzyć.
Ta fryzura to upięte różnej grubości ślimaki czy zawijasy. Nie robione jednak w klasyczny sposób - nie poprzestaje na zwinięciu rulonów, a ich wierzchnią warstwę podciągam do góry.
Ja swoje rulony nosiłam podczas wieczornego spaceru, ale z pewnością wykorzystam te fryzurę na bardziej formalne wyjście.
mi najczęściej najlepszy fryzury wychodzą, kiedy robię je od niechcenia. jak już się staram to efektów zero ;/
OdpowiedzUsuńZ chęcią obejrzę jak coś takiego stworzyć :-)
OdpowiedzUsuńTeż wczoraj siedziałam i zawijałam, ale bardziej supełki wyszły :) Na blond włosach takie ślimaczki pięknie się prezentują
OdpowiedzUsuńDziś rewelacja :) Bez obrazy, ale masz zbyt drobną twarz, a przy tym spiczasto zakończony nos i to nie pasuje do rozpuszczonych włosów z ciężką grzywką.
OdpowiedzUsuńoooo nie ja nie mam takiej wyobraźni zawsze muszę coś odwzorować :< Zazdroszczę Ci, że umiesz sobie wymyślić taką piękną fryzurkę :)
OdpowiedzUsuńPrzepieknie! Takie fryzury rzeczywiscie najlepiej wychodza mi kiedy w ogole sie nie staram :)
OdpowiedzUsuńPodoba mi się ta fryzura :) Też często tak mam, że siedzę i kombinuje - z makijażem jest identycznie :)
OdpowiedzUsuńFajna fryzurka!
OdpowiedzUsuńnailseyes.blogspot.com
Ale fajne fryzury robisz. Sama zawsze mam z tym problem, dlatego ciągle chodzę w nudnym kucyku, albo niedbałym koku..
OdpowiedzUsuń