Po złożonych i skomplikowanych upięciach mam ostatnio chęć na coś prostszego. Swoistą klasykę fryzur, które skradły moje serce i moje umiejętności fryzjerskie. To uczesanie robi się bardzo prosto i można poprzestać w zasadzie na każdym kroku instrukcji. Doskonałe na co dzień, jak i od święta.
Na wiosnę, ale chyba przede wszystkim lato - do zwiewnych sukienek, sandałów, źdźbła trawy w zębach, pod kapelusz. Zawijas z warkocza sprawi, że fryzura będzie lekko odstawała od innych, podobnych fryzur.
1. Przygotuj włosy, które mają pozostać rozpuszczone. Ja zakręciłam włosy Kamili na bardzo grubą lokówkę - podobne fale uzyskasz śpiąc w koczku. Zresztą - wszystko zależy od Twojej inwencji - możesz je pokręcić bardziej, możesz zostawić proste.
2. Oddziel partie włosów z boku głowy - grubość wg uznania (to będzie grubość warkoczyków). Zapleć warkocze. U mnie z jednej strony jest zwykły warkocz, z drugiej (tam, gdzie przedziałek przedzielił włosy na większą część) dobierany. Końce zabezpiecz recepturką.
3. Skrzyżuj warkocze, pomocna będzie przezroczysta recepturka.
4. Jeden z warkoczy zwiń, układając wg upodobania.
2. Oddziel partie włosów z boku głowy - grubość wg uznania (to będzie grubość warkoczyków). Zapleć warkocze. U mnie z jednej strony jest zwykły warkocz, z drugiej (tam, gdzie przedziałek przedzielił włosy na większą część) dobierany. Końce zabezpiecz recepturką.
3. Skrzyżuj warkocze, pomocna będzie przezroczysta recepturka.
4. Jeden z warkoczy zwiń, układając wg upodobania.
Możesz także upiąć drugi z warkoczy - wtedy warkoczowa różyczka będzie bardziej okazała.
Przypominam o możliwości czesania w Warszawie 17 maja :)
piękne! :)
OdpowiedzUsuńświetny sposób :D
OdpowiedzUsuńczym mocujesz ten zawijasek? :)
OdpowiedzUsuń