Cóż za dziwaczny tytuł notki. Mam wrażenie, że na angielskich stronach wszystkie fryzury mają konkretne nazwy, a ja nie umiem ich wydobyć po polsku. Choć może na zasadzie fishtail up do, po prostu powinnam napisać upięcie z kłosem. No, w każdym razie. Dziś upięcie z kłosem. Luźna i nieformalna fryzura. Kłos, który wychodzi z podwiniętych - zawiniętych boków. Boki te spryskałam lekko lakierem, bo nie wiem, czy wytrwają cały dzień w pracy. Ech, chciałabym móc już pleść długiego, pięknego, klasycznego kłosa... Mimo to na przykładzie tej fryzury po raz kolejny widać, że krótkie włosy, czy może takie podchodzące już pod półdługie wcale nie muszą być nudne i również da się na nich pleść różne ciekawe upięcia.
uwielbiam takie fryzury :)
OdpowiedzUsuńJa też :)
Usuńbardzo ladnie sie prezentuje;)
OdpowiedzUsuńDzięki.
Usuńmi klos nigdy nie wychodzi :/
OdpowiedzUsuńMoże poćwicz na kimś?
UsuńPo prostu nie mogę się napatrzeć na Twoje fryzury! ♥ Nie wiem jak Ty to robisz, ale zawsze pięknie wyglądasz. A mnie nawet warkocz nigdy nie chce wyjść prosty -.-
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Bardzo dziękuję za miłe słowa, z pewnością są motywujące ;D
Usuńfajny kłos :) Ja nie umiem ;(
OdpowiedzUsuńpiekna fryzurka, ale majac wlosy do pasa to w polowie robienia klosa odpadlyby mi rece :)
OdpowiedzUsuńfajny pomysł na coś ciekawego z krótszych włosów :)
OdpowiedzUsuńZobaczyłam tą fryzurkę w nagłówku i się zakochałam:) Jutro się tak uczeszę;)
OdpowiedzUsuńDaj znać jak wyszło :)
Usuń